Rydaur

Jordmidal

Co chcecie ze mną pofolgować Question

- spytała dama. Nie dacie mi rady Exclamation

Dromir

mysle ze jednka sie mylisz

Eldakhar

poczekaj ja sie zajme tym polorkiem

Dromir

dobrz a ja w tym czasie pogram sobie na flecie... Smile

Jordmidal

Ursis zakasał rękawy i warknął - co zachciało ci się orczej dupy sodomito Question

- zapytał gniewnie Ursis.

Dromir

wyciągam sejmitary
- a co zabronisz?

Eldakhar

poczekaj gnido w tym momencie atakuje polorka

Dromir

dpskakuje do polorka io wpycham swooje sejmitary w jego gardlo

Jordmidal

Najpierw trąciłeś półorka butem a potem przyłożyłeś mu toporem w brzuch rozcinając go. Na podłogę wylały się jejgo wnętrzności - a on tylko westchnął: Kurwa jebany karzeł Exclamation

I zsunął się na ziemie.

Dromir

Taaakkkk śmierć wszystkim gnidom....
Szalenczy smiech

Jordmidal

Ork wykrwawił się i umarł. Laughing

Eldakhar

No zaczynaj bierz sie za panienke Dromir - juz cie lubie

Dromir

Robie top co mam z dziwka i na reszte dnia staje sie bierny(spadam do jutra)

Eldakhar

<i>No teraz moja kolej</i> ta dziwka krzyczala tak jakprzy polorku nie wiediala ze jak tylko uzyje sobie Saktol czeka ja smierc w mekach<i> No Saktol twoja kolejka bierz i rob co chcesz a potem zabij <chyba ze preferujesz nekrofilie to na odwrot;-)></i>

Malark

Krasnoludy poczuli powiew wiatru na policzkach, a Dromir we włosach. To był bardzo chłodny powiew... Zza roga widać zbliżające się niebieskie światło, gdy oglądacie się w jego kierunku, widzicie potężnie wyglądającego człowieka odzianego w nabity wieloma kocami pancerz ze stali. Biła od niego błękitna poświata i wielki chłód.
-Puść kurduplu tę panią, on jest ze mną...
Postać powoli bez pośpiechu sięgnęła po wielki korbacz z wykrzywioną gębą gnolla miast głowni. Wyszeptał kilka słów i za nim pojawiła się wataha gnolli (9 osobników). Wszystkie zaczęły toczyć pianę z paszcz w dodatku ich oczy były przekrwione. Wiedzieliście, że koleś wygląda na twardą sztukę. Coś wam mówi, że nie warto mu wchodzić w drogę...