Rydaur

Thorik

Cały czas mieląc kulki w ręce, choć jest to trudne zadanie przy grubych, okutych rękawicach stosowanych w hutach, zielonooki gnom powiedział:
- Wybaczcie moje wtargnięcie, mości panowie, alem słyszał że elf niejaki zawitał do Twierdzy. Jako wynalazca ciekaw jestem wszelkich niepoznanych przezeń rzeczy, więc i elfa chciałem ujrzeć. Tak to się stało, że w mych rodzinnych stronach żadnego elfa uświadczyć nie można.
Mówiąc to zdjął górniczą czapkę i ukłonił się. Wydał się jeszcze mniejszy, ale garłacz na jego plecach stał się lepiej widoczny.
- Czy mógłbym zadać kilka pytań, mości elfie? (do Dromira)
Gnom zdjął ciężkie rękawice, sięgnął do torby i wyjął książkę, pióro i kałamarz. Leżało w niej wiele więcej ksiąg, papierów, schematów tak potrzebnych wszelkiej maści wynalazcom.

Saktol Di Ent

Saktol szybko dostawił do stołu jeszcze jedno krzesło, i wyciągnął niewiadomo skąd nastepną butelkę śliwowicy.
Pamiętał gnomu jeszcze z kopalni Markhamu. Zawsze troche przerażał go ich błysk w oku kiedy mówili na jakiś temat, pozatym wyglądali jakby mieli niesporzytkowane pokłady energi. Zawsze wszystko w bigu, szybko, teraz, już. U jego rodzinnych kopalniach gnomy dzięki swej niebagatelnej wiedzy o najdziwniejszych rzeczach, mogli świetnie ostrzyć miecze, i to też robili.
-- Nie krępiuj się mości gnomie, Dromir napewno odpowie na twe pytania, jeśli tylko nie wypróje ci flaków. Jendak zanim zaczniesz zasypywać go i nas potokiem słów, napij się czegoś mocniejszego i odetchnij nieco.

Eldakhar

Siadaj mości Theriku mam nadzieje ze dołączysz do naszej druzyny - wyprawiamy sie na Twierdze Lodowego księcia mysle ze bedziesz mogl byc dla nas uzyteczny.
- Panowie sugeruje zaczac od znalezienia prastarej swiatyni dwoch bostw (Beliala i Jordmidala) Tam znajduje sie swiety artefakt Beliala ktory pomoze nam ostatecznie pokonac Księcia Mrozu został on stworzony przez Jordmidala z pomoca 7 praojcow krasnoludow musimy odnalezc te swiatynie inaczej Hagdamor i cale Gory Centralne oraz cale Centreville dostana sie pod wladztowo ksiecia mrozu i jego potworow. Musimy udac sie do Tej swiatyni.

(widze ze nikt nie przeczytal mojego posta z legenda Smile

No mosci Dromirze odpowiedz na pytania tego gnoma bo widze ze zaraz posika sie z ciekawosci.

Thorik

Szybko siadając przy stole i kładąc na nim czapkę z goglami używanymi do ochrony oczu rozpiął plaszcz ukazując zbroję skórzaną.
- Ach dziękuję, z chęcią wpiję coś na rozbudzenie.
Wziął łyk śliwowicy, siła alkoholu wyraźnie odmalowała się na jego twarzy.
- Zaiste, widać że pędzony przez Was, krasnale. Twierdzisz Eldakharze, iż należy znaleźć ową wpół legendarną świątynię? Jednakże powiedz mi, jak mamy tego dokonać skoro wielu, w tym słynny Oswal Osborn, tego nie dokonało? Może wiesz o czymś, o czym my nie wiemy?
Przy ostatnim zdaniu wpatruje sięw krasnala, a nawet przestaje na moment bawić się kulkami - szklaną i żelazną.

Dromir

Cały czas stoje i opieram się o jakąś belke i mam na głowie kaptur a pod nim schowane własy tak żeby nikt nie mógł zobaczyć całej mojej twarzy...

Dromir

Nasz mości krasnolud wie więcej niż można się spodziewać po jego nadwyraz miłej twarzy... A co do pytań moósci gnomie nie jestem jakimś tam zwykłym elfem jestem drowem kiedy wypowiedzieł ostatnie zdanie zdjął w końcy kaptur który zasłaniał prawie całkiem jego moją twarz....kiedy już to zrobiłem roztrzepałem długie białe włosy nieczym nie spięte i usiadłem do stołu...Zateym drogi krasnoludzie opowiadja co wiesz to może nam pomoc w poszukiwaniach...

Eldakhar

Wiem ze aby odnalezc te swiatynie nalezy zebrac rzynajmniej wierzac legendzie:
<i> Trzy kamienie cieniste niczym Beliala łza
udaj sie tam gdzie poczatek i kres przy sobie
miej magiczny run </i>
To pierwsza czesc mitycznej zagadki te trzy kamienie to najprawdopodobniej Trzy artefakty:
Crenshiniboon
Haltresboon
Trentonboon
te trzy kamienie znajduja sie w poszczegolnych swiatyniach Jordmidala w gorach centralnych pierwszy wlasnie tu w Hagdamor drugi w podziemnym krolestwie Eldrathhol a trzeci najprawdopodobniej na najwyzszej swiatyni wszyscy wiedza gdzie to jest. runa o ktorej wspomnialem odwrocona do gory nogami oznacza liczbe 4 co moze oznaczac ze potrzebujemy jescze jednego kamienia jesli wierzyc przepowiedniom ktore czytalem w swiatyni Jordmidala to trzy kamienie wskaza nam droge do czwartego nic wiecej nie wiem ale prawdopodobnie na kamieniach wyryte sa runy ktore wskazuja droge do wrot swiatyni. Ale potem musimy przejsc jeszcze niesmirtelne wrota i jestesmy no ioczywiscie mityczny labirynt i bedziemy na miejscu.

Podchodze do kufra z namalownym herbem mojego ojca otwieram i zabieram pelna zbroje plytowa helm i niewielki topor bojowy ktore sie tam znajdowaly

Dzieki ci Balinie za przechowanie dziedzictwa ojca bede je nosil z duma i honorem.

A tymczasem przyjaciele ryszamy do tutejszego kaplana ktory byc moze da nam Crenshiniboona pierwszy z trzech. No zaopatrzcie sie u mojego brata w potrzebny sprzet i wyruszamy
a mam nadzije mosci Thoriku ze dolaczysz do naszej druzyny?

Thorik

Kręcać swą brudkę, zaczął mówić:
- Reasumując, musimy odnaleźć magiczny oręż, dzięki któremu zniszczymy, całkiem sami, jakąś istotę zwaną Księciem Mrozu. Jest ona upadłym paladynem służącym Gruumshowi, panu orków i wszelakiej maści plugastw. Legendarna broń znajdzie się w naszym zasięgu wtedy, gdy zdobędziemy 4 runy, a raczej kamienie runiczne. 3 z nich znajdują się w świątyniach Jormidala, a 4 odnajdziemy gdy posiądziemy pozostałe. Jednakże nasuwają się mi pytania: jaka pewność, iż kapłani oddadzą 2 krasnoludom, gnomowi i drowowi kamienie? Poza tym czy jesteśmy dość silni aby porywać się na tak... epickie zadanie? Moim zdaniem nie. Dlatego też proponuję wzmocnienie się i zdobycie reputacji w rejonie. Jak? Poprzez zarobienie pieniędzy. Tak się składa, że zmierzam do Cytadeli Nordgaard, gdyż poza wynalazkami interesuję się także kamieniami szlachetnymi. Jeżeli pomożecie mi przeprawić się tam, wszyscy możemy liczyć na spore zyski.

Następnie zwrócił się do Dromira:
- Zaiste, teraz widzę. Musisz mi wybaczyć, ale nie widziałem twej twarzy pod kapturem i nie miałem zamiaru Cię obrazić, myląc rasy. Mam jednakże nadzieję, iż pomimo tego odpowiesz na kilka mych pytań?

Eldakhar

Przyjacielu kapłani oddadza nam kamienie przynajmnie dwa bo nie wiadomoi jak bedzie ze swiatynia na szczycie swiata ale razej mozemy liczyc na pomoc samego nawet Jordmidala wiec jak ruszamy za kamieniami czy idziemy zarabiac panowie?

Saktol Di Ent

-- Hm. Propunuje się rozdzielić, przynajmniej na jakiś. Ja, moi panowie zostaje przez jakiś czas tutaj, tak jak życzył by sobie tego mój mistrz, zajrze do gospody i pozwiedziam miasto.

Eldakhar

Zostac zostaniemy tu na pewno przynajmniej na kilka dni wiec drogi Saktolu zdazysz miasto pozwiedzac. ale decyzje trzeba podjac mozna by ruszyc i zdobyc troche kasy to fakt ja sugeruje ruszyc na poszukiwania a po drodze zawadzic o Noorgadrd co ty na to Thoriku?

Saktol Di Ent

-- Nie możemy porwać się z motyką na słońce. Przez ledwie dwadzieścia lat jako żołnierz robiłem, nie wątpie Eldakharze że ty parasz się fachem woja niewymiernie dłużej, ale czy dasz sobie radę z Księciem i jego poplecznikami? Nawet mając po swojej stronie Dromira, Thorika i mnie. Myślę, że powinniśmy pójść z gnomem.

Eldakhar

Dobrze Saktolu przez wzglad na ciebie i Dromira oraz twoja sliwowice:-)) zgadzam sie wiec zaczekajmy tu kilka dni a potem czeka nas wyprawa do Noorgard a pozniej zobaczymy wiec nasz cel to Noorgard.
aha Saktolu żyje tu mag ktory moze rzucic czar na twoja manierke aby sliwowica nie konczyla sie nigdy jest moim znajomym wiec moze zrobi to za darmo.

Thorik

- Wyśmienicie panowie, cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. W takim razie może zakończymy delektowanie się trunkiem i wyruszymy do miasta?
(zakładam że w międzyczasie zadałem te "kilka" pytań Dromirowi)
- W samym Nordgaardzie odkryto nowe złoża kamieni szlachetnych i dlatego też ściągają tam wszelkiej maści gnomy, które na wydobywaniu tych cennych rzeczy znają się najlepiej.
Następnie gnom wstał, spakował się, założyl czapkę i poprawił broń na plecach. Rękawice wsadził za pas i skierował się w stronę drzwi. Nie omieszkał także opróżnić kufla śliwowicy do końca.

Saktol Di Ent

Skald, ruszył szybko za gnomem, i zatrzymał go w drzwiach.
-- Mam pytanie niski przyjacielu. Gnomy w Markhamie topiły szlachetne kamienie, i ową mieszaniną smarowali ostrza tak, iż były twarde i ostre niczym wola Jordmidala. Czy i ty pojąłeś tą sztukę?