 |
Rydaur Witaj w polskim swiecie fantasy - Rydaurze
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Belial
Gość
|
Wysłany: Śro 18:53, 15 Mar 2006 Temat postu: Fence |
|
|
Fence to dawna warownia barona Fence'a, zmieniona w więzienie. Jednak wyrosła obok tego więzienia spora osada licząca ok 1000 mieszkańców. Są oni biedni, żyją głównie z rybołóstwa. Aczkolwiek nie jest to osada portowa - leży nad odcinkiem rzeki Ernei zawierającym się w Centreville.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ojciec Lasu
Bóg
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 13:15, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ernei przecinała osadę w samym jej środku. Więzniowie z fortu położonego w samym centrum mieli więc doskonały widok na ludzi spieszący po mostach i dzieci bawiące się w kałużach. Położona po drugiej stronie rzeki Izba Rajców, jak nazwano sporych rozmiarów budynek, stanowił miejsce spodkań kasty rządzącej - przekupnych Sędziów, skorumpowanych Oficerów Straży i bezradnego burmistrza. Fakt, że Fence powstała na więziennej warowni sprawił iż było osadze wielu strażników miejskich. Inna sprawa, że pobierali indywidualne opłaty za ochrone. Tutaj szanse na lepsze życie miał tylko zdeprawowany sukinsyn. Kościół usiłował wysłać tu swoich ludzi, założyć przytułek dla licznej biedoty i świątynię, ale szybko zrezygnował z pomysłu. Wokół więzienia, koszar, Izby Rajców swe kamienice utrzymywała nieliczna magnateria. W kolejnej dzielnicy rozlokowała się burżuazja - kupcy, rzemieślnicy, drobni dorobkiewicze, którzy zdobyli troche grosza na cachach i manufakturach. I równie szybko tracili zdobyty grosz. W Fence nie brakowało Gildii Złodziei, Zabójców, gangów i podziemnych organizacji.
Najliczniejsza grupa to plebs i biedota. Ich lepianki okalają całe miasto brudnym i śmierdzącym pierścieniem. Kilku co bardziej przedsiębiorczych chłopów próbowało na brzegu Ernei zadzić jakieś warzywa - wszak rzeka nanosi urodzajne gleby. Zwykle jednak na próbach sie konczyło. Toteż najczęstrzym zajęciem ludności było stanie na brzegu i trzymanie w wodzie kija imitującego wędke...
cdn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ojciec Lasu
Bóg
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 14:37, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ważne postaci (z tych jawnych, w takich zapadłych mieścinach zawsze jest sporo szych, których każdy miejscowy zna):
Sędziowie, czyli coś na kształt miejskiej władzy ustawodawczej i sądowniczej w jednym:
-Demnin Nass
-Elizabeth Amnell
-Richard Zorander
-Violet Sara
-Giller Rachel
Oficerowie Straży:
-Sir Chase Pogromca
-Sir Edys Płonące Oko
-Sir Robespiere Nieprzekupny
Burmistrz:
-Ludwik Nass II
cdn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ojciec Lasu
Bóg
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:55, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ważne miejsca
Karczmy:
-Izba Rajców, tylko dla władz
-U Velmy, stosunkowo dobro gospoda dla mieszczan
-Zajazd Pod Kucykiem, gospoda na obrzeżch dzielnicy mieszczan, ulubione miejsce spodań złodziei i łotrzyków, największe zagęszczenie tajemniczych osób na metr kwadratowy po tej stronie Ernei
-Shenkowa Łopata, skromna speluna dla tych ktorzy nie dysponują sporą ilością gotówki a od gospody oczekują jedynie miejsca gdzie można usiąść i wychylić kubek szczyny imitującej piwo
Sklepy. Nie ma sensu wymienić wszystkich toteż to te najbardziej charakterystyczne:
-kilka skromnych raczej sklepów spożywczych wielobrążowych itp
-Skład Towarów Filtch'a, odwiedzany przez wszelkich awanturników, wygląda mizerie, chodź właściciel dorobił się na handlu wcale dobrze. U Flitcha kupisz wszystkoco poszukiwaczowi przygód do szczęścia potrzebne, ale lepszą broń ma Olaf, a w jedzenie lepiej zaopatrzyć się u Velmy.
-Kuźnia Olafa. Olaf posiada sklep a zarazem kuźnię, w której zakupić można broń i zbroje
-Oswald i synowie. Sklep raczej dla bogatych znajduje się zaraz obok Izby Rajców. Towary, jak na mozliwosci Fence, bardziej luksusowe.
To właściwie wszytsko na początek, chodź w miarę upływu czasu postaram się wzbogacać opis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blorn
Początkujący Gracz
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kiedy już to przeczytasz, to nie idź spać, bo już się nie obudzisz, gdy ugodzę cię sztyletem...
|
Wysłany: Czw 19:19, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Do karczmy "U Velmy" wchodzi postać okryta kapturem i siada przy ladzie. Odkrywa swą ciemną twarz spod kaptura i woła do karczmarza: "Za ile świecących kółek lejecie kufel złocistego napoju?". Oczywiście chodziło mu o cenę piwa, lecz nie znał innych określeń dla tych rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Faust
Początkujący Gracz
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 14:39, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przejmuję kierownictwo nad Fence do czasu powrotu Ojca Lasu.
Blorn:
W gospodzie panuje duży ruch, jak zawsze koło południa, Blorn siedzi w przy szynkwasie w niemałym ścisku, wszyscy wokół niego piją coś z niedomytych szklanek, karczmarz z uporem stara się doczyścić jedną z takich samych, a po budynku biegają dziewki z tacami na których znajdują się szklanice i kufle każdego znanego rozmiaru.
Karczmarz z żalem odrywa wzrok od szklanki którą polerował, i spogląda na drowa. Gdy od dzieciństwa mieszka się w Fence trzeba czegoś więcej niż ciemna skóra żeby wprawić kogoś w zdumienie.
Dwa miedziaki kochasiu... A na przyszłość - piwo kochasiu, piwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:28, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Uderza dwiema miedziakami o ladę i czeka na swoje piwo. Wtenczas rozgląda się w poszukiwaniu jakichś ładnych dziewek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blorn
Początkujący Gracz
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kiedy już to przeczytasz, to nie idź spać, bo już się nie obudzisz, gdy ugodzę cię sztyletem...
|
Wysłany: Nie 17:30, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Sry za offloga, ale nawet nie zauważyłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Faust
Początkujący Gracz
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 18:44, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Blorn:
Karczmarz wrzuca miedziaki do szuflady i szybko napełnia kufel pienistym napojem, po czym podaje go drowowi.
Rozglądając się za dziewczynami, szczególnie zwracasz uwagę na płomienno włosą służkę o ładnych pełnych ustach i niemal idealnychkształtach która raz po raz pędzi z tacami do bywalców.
Przyglądasz się jej, i w pewnej chwili czujesz jak ktoś mocno ściska ci ramię. Odwracasz się i widzisz wielkiego faceta, który za paskiem ma spory nóż.
Masz jakiś problem, czarny gnoju?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blorn
Początkujący Gracz
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kiedy już to przeczytasz, to nie idź spać, bo już się nie obudzisz, gdy ugodzę cię sztyletem...
|
Wysłany: Nie 21:17, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Patrzę na niego przez chwilę i mówię do niego: "Nie szukam kłopotów, więc odejdź, zanim coś ci się stanie. Po czym sięgam po mój kufel, aby napić się piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Faust
Początkujący Gracz
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 21:29, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Blorn:
Wielkolud zaskoczony śmiałością nieznajomego puszcza go i stoi chwilę przy nim. Po chwili wyrzuca mu kufel z ręki, by zawartość wylądowała na szynkwasie i warknął
Rób swoje i zjeżdżaj stąd odmieńcze. Szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blorn
Początkujący Gracz
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kiedy już to przeczytasz, to nie idź spać, bo już się nie obudzisz, gdy ugodzę cię sztyletem...
|
Wysłany: Nie 21:31, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Odwracam się w jego kierunku i pytam: "Czemuż miałbym opuścić to miejsce?".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Faust
Początkujący Gracz
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 21:35, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
W karczmie zrobiło się cicho, wszyscy spoglądali na nich, karczmarz już otwierał usta jakby chciał powiedzieć "Panowie, bez szkód proszę!",a dziewka o którą poszło gdzieś zniknęła. Wielki chłop, zaczerwieniał ze złości, i spiorunował elfa wzrokiem.
A choćby dlatego zasrańcu wycedził i grzmotnął go w szczenkę, tak że ten upadł przewracając krzesła przy szynkwasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blorn
Początkujący Gracz
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kiedy już to przeczytasz, to nie idź spać, bo już się nie obudzisz, gdy ugodzę cię sztyletem...
|
Wysłany: Nie 21:40, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja, 'trochę' oszołomiony staram się wstać i pochwycić za mój miecz. Mówię do niego "Stawaj do walki, jak żeś taki mądry!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Faust
Początkujący Gracz
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 21:53, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
W tej chwili karczma poprostu opustoszała, tłumy które się jeszcze przed chwilą zapychały każdy kąt budynku wyparowały. Wszedło w tej chwili cztery rosłych mężczyzn, w zbrojach karcerowanych, z halabardami w garściach, z pomiędzy nich wyszedł jeden z pasem dziesiętnika i krzyknął.
Co to chamy?! Lać się będziecie po gospodach? Do lochów z wami psia mać! Nosikamyk, Olibim - brać ich!
Dwóch z nich wzięło ich za ubrania i rozbroiło. Zakuto ich w kajdany i prowadzono w oczywiste mniejsce. Blorn i jego 'znajomek' mieli w tym czasie okazje po krótce zobaczyć miasteczko. Wszystko wyglądało dość nędznie, a większośc z tych których mijali wyglądało na najemnych walimordów, albo miejscowych cwaniaków. W końcu doszedli do fortu. To była jedna z mroczniejszych budowli jakie elf kiedykowliek widział.
W środku odrazu zaciągnięto ich na salę "rozpraw". Wyglądało to tak, że banda znudzonych chytrych i szczurkowatych arystokratów pogoniła ich ręką krzycząc
Do lochu, do lochu...
Taka sprawiedliwość z Fence.
Tak czy inaczej, Blorn siedzi teraz w cuchnącym wilgotnym lochu do którego wpada przez okienko mała stróżka światła razem z facetem który chciał mu przed chwilą skręcić kark. Jedyne co oprócz tej parodi sprawiedliwości zauważył dziwnego to to, że wszycy więźniowie są dziwnie... radośni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|